niedziela, 30 czerwca 2013

Ogrodowe inspiracje




Pełne zieleni, z dala od zgiełku miasta, obecnie głównie kraina emerytów. Ogródki działkowe w Krakowie zdają się być osobnym miejscem; nie pasować do przeludnionego, głośnego, tętniącego życiem miasta. Są tu te mniej lub bardziej zadbane ogródki, domki postawione ze sklejki i te droższe, ale to nie ma większego znaczenia. Tu nie panuje wyścig kto ma lepiej. 

Według Wikipedii:
Rodzinny ogród działkowy (ROD) – w myśl polskiej ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych, obszar stanowiący w rozumieniu innych ustaw miejską przestrzeń zieloną, której funkcja polega w szczególności na przywracaniu społeczności i przyrodzie terenów zdegradowanych, ochronie środowiska przyrodniczego, kształtowaniu otoczenia człowieka, pozytywnym wpływie na warunki ekologiczne w miastach, ochronie składników przyrody oraz poprawie warunków bytowych społeczności miejskich.

O ile na poprawę warunków ekologicznych w naszym mieście trudno liczyć, ogródkom tym nie można odmówić uroku. Sama posiadam wraz z rodziną działkę, która pomimo że nie wygląda jak z okładek gazet,  jest pewnego rodzaju ostoją. Sami zobaczcie na zdjęciach :)


środa, 26 czerwca 2013

Szarawo mi


Brzydka, deszczowa pogoda. Kiedy widzę biednych zziębniętych turystów nieprzygotowanych na takie temperatury często współczuję im, że ich urlop przypadł akurat na taki czas. Kraków najpiękniejszy jest w słońcu, wtedy cały zdaje się błyszczeć i mienić różnymi kolorami. Podczas deszczowych dni wygląda szaro i świeci pustkami.
Dlaczego przynajmniej nie może być na zmianę? Dlaczego jak już pada, to cały tydzień, a nie jeden dzień? Wiem, że meteorolodzy potrafiliby mi to wytłumaczyć w prosty sposób, mimo to dla mnie pozostaje to jednak zagadką. Widocznie tak już musi być. Jak zima, to od grudnia do maja, a co tam! Jak deszcz, to cały tydzień, żeby odstraszyć turystów i pogorszyć humory krakowian...

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Tonąc w deszczu

Cudowny zachód nad Wisłą widziany z mostu Piłsudskiego

Chodź Kraków jest pięknym miastem, zarządzany jest w większości przez nieodpowiednich ludzi. Ostatnio wracając przez Rynek Podgórski spostrzegłam, że wspomniana przeze mnie w poprzednim poście fontanna dla zakochanych, którą chwaliłam za oryginalność i piękno, jest rozkręcana. Przyjechali panowie, wyrzucili kwiatki, porozcinali deski i odsłonili starą, gołą, betonową fontannę, pamiętającą czasy głębokiego socjalizmu.
Zapytałam więc jednego z nich, dlaczego to robią.
"Po prostu się nie spodobała władzom i innym artystom."
Nie mogłam uwierzyć. Czy w tym mieście wszystko musi być tak ograniczane? Co mogło się nie spodobać w tym projekcie? Jedyny powód, jaki widzę, to że był po prostu udany...


Dzisiaj Plac Nowy tonął w strugach deszczu. Musiałam schować się pod jedną z budek, ponieważ pomimo, że miałam przy sobie parasol, padające pod ostrym kątem krople skutecznie zmoczyły mi spodnie. Turyści pochowali się pod budkami z zapiekankami i z przerażeniem przyglądali się pogodzie. Jakby spojrzeć z boku, faktycznie jest ona ostatnimi czasy wielce egzotyczna...


piątek, 21 czerwca 2013

Podgórskim szlakiem

Glorieta Agaty Motyki czyli betonowy kiosk z okresu międzywojennego w Parku Bednarskiego przekształcany na romantyczną altanę

Tegoroczny Grolsch ArtBoom Festival koncentruje swoje działania na terenie Podgórza, głównie w zaniedbanych lub naznaczonych przez historię miejscach dzielnicy. Więcej dowiecie się na tej stronie:

Mnie osobiście pomysły artystów bardzo się podobają, choć dla niektórych mogą być niezrozumiałe. Ta akcja pokazuje, że nawet z niewielkim nakładem finansowym, ale za to z dobrym pomysłem można zrobić dosłownie "coś z niczego". Sama powyższy betonowy kiosk w Parku Bednarskiego omijam zawsze szerokim łukiem, jest zaśmiecony i niestety zaniedbany. A co, jakby z niego zrobić altanę? Dowiedzcie się więcej o tych projektach. Zamieszczam zdjęcia niestety robione telefonem, ale myślę, że najważniejsze jest zachęcenie   z mojej strony do zwrócenia na to uwagi i wspierania takich akcji, a nie traktowania ich z niezrozumieniem.

Patrz pod nogi Agnieszki Roli i Moniki Pasek czyli inspirujące cytatami z literatury przekształcenie zaniedbanych schodów na ulicy Tatrzańskiej

Nawet spacerując z psem albo wychodząc po przysłowiowe bułki do sklepu podgórzanie mogą obcować z literaturą. Dodam tylko, że zostały wybrane wyjątkowe cytaty, które najchętniej sama zapisałabym gdzieś w swoim pamiętniku lub najlepiej w głowie :)


Fontanna albo nie fontanna Barbary Lorenz, czyli przekształcenie fontanny na Rynku Podgórskim 
To ważna informacja, szczególnie dla wszystkich zakochanych. Powstało dla nas nowe, romantyczne miejsce! Teraz oprócz zawieszania kłódek na kładce Bernatka możecie posadzić swojego kwiatka na przekształconej w przyjazne miejsce fontannie w Rynku Podgórskim. Co może być zaskakujące, nie jest ona przykryta stertą wysuszonych liści i zamieszkana przez gołębie, lecz płynie w niej woda jak należy i jest tam wyjątkowo przyjemnie, szczególnie wieczorem (bo za dnia upał na to nie pozwala).

To tylko wybrane projekty. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić więcej zdjęć tych pomysłowych "przekształceń" i być może, jeśli ktoś nie wiedział o festiwalu, udało mi się zaspokoić jego ciekawość.



środa, 19 czerwca 2013

Zdążyć przed czasem


Nie zdążyłam dodać postu przed północą. Nie zdążyłam położyć się wcześniej spać. Spóźniłam się dzisiaj pięć minut do pracy, ponieważ tramwaj którym miałam pojechać po prostu się nie zjawił. Nie zdążyłam dzisiaj pomyśleć nad tym, co chcę robić, co zrobić powinnam. Jutro pewnie też nie zdążę. Nie chcę odkładać wszystkiego na później i działać jak specjalnie zaprogramowany zegarek, którego mechanizm nie przewiduje czasu na refleksje, spokój, a przede wszystkim miłość.
Większość ludzi czuje się tak jak ja, jestem tego pewna. Z tym, że w większości są tego nieświadomi. Wstają o tej samej godzinie, ten sam rytuał mają każdego poranka, ustalony czas w pracy, spotkania, ta sama, zwykle za późna godzina, kiedy kładą się spać. Czasami ma się wrażenie, że to jedna wielka spirala, niekończący się wir zdarzeń, w który jesteśmy wepchnięci bez większego rozmysłu.
Nie chcę żeby tak było. Chcę być człowiekiem, który zna swoją wartość, jest świadomy tego, co chce osiągnąć i ma jasno wyznaczone cele. Życie jest za krótkie, żeby je zmarnować. Życie trzeba poznać, pokochać takim jakim jest, ale też się nim rozkoszować, jak dobrym ciastkiem, którego jedzeniu powinniśmy poświęcić tyle czasu, ile tylko będzie możliwe.

wtorek, 18 czerwca 2013

Piękno tkwi w szczegółach



Czy potraficie zlokalizować te dwa przedmioty? Podejrzewam, że z drugim obrazkiem będzie Wam łatwiej. Już dawno odkryłam, że fotografując miejsce z perspektywy przeciętnego turysty nie uzyskam wymarzonego efektu. Jak oddać klimat, ukazać piękno tego, co widzę przed sobą i przy okazji zachować oryginalność? Diabeł tkwi w szczegółach. A raczej piękno tkwi w szczegółach. Jeśli ma się czułe oko, wystarczy nawet drobny element (jak ta zabytkowa kołatka) by wykonać ciekawe zdjęcie.
Nigdy nie przeczytałam żadnego podręcznika do fotografii, nie uczestniczyłam w żadnym kursie, co mam nadzieję za niedługo zmienić. Wiem jednak, że dobry pomysł na zdjęcie to już połowa sukcesu : )

Już jutro obiecane rozwiązania zagadek. Swoją drogą przydałaby się jakaś mini lustrzanka, którą mogłabym sfotografować wszystkie piękne widoki które widziałam dzisiaj na Starym Mieście i Kazimierzu. Może technologia w przyszłości na to pozwoli? Jak na razie muszę zadowolić się komórką i moją ukochaną lustrzanką, która niestety jednak swoje waży...

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Słoneczne inspiracje



Dzisiejszy plac Wolnica. To właśnie to miejsce zainspirowało mnie do utworzenia bloga. Zdjęcie nie jest może arcydziełem, ale doskonale oddaje klimat dzisiejszego słonecznego dnia.

Tak więc witam w pierwszym poście i obiecuję, że następne będą na o wiele wyższym poziomie. Co zmieniło się ostatnio na Rynku Podgórskim? Dowiecie się już jutro...